W trakcie planowania kampanii marketingowej, podczas analiz możliwości reklamy zewnętrznej często pojawia się określenie „citylight”. Co ono oznacza? W sensie ogólnym jest to po prostu rodzaj reklamy outdoorowej w postaci podświetlanej tablicy o niewielkich rozmiarach, umieszczany w ciągach ruchu pieszego i najbardziej uczęszczanych przestrzeniach takich jak galerie handlowe, czy dworce kolejowe. Jednak w dziedzinie reklamy outdoor, citylight to cała rodzina rozwiązań o dużej skuteczności, efektownie przyciągających uwagę i umożliwiający dotarcie do dużej liczby odbiorców. Co ważne, citylight pozwala na wejście na obszary, na których przepisy zabraniają umieszczania reklam. W miejscach, gdzie nie można postawić billboardu, ani wywiesić banera, jedynym rozwiązaniem jest citylight, a jest przy tym rozwiązaniem bardzo skutecznym.
Większość zastosowań reklamy outdoorowej w formie citylight to dyskretne ekspozycje, zauważane przez odbiorców mimochodem, albo w momentach, kiedy szukają czegokolwiek, na czym mogliby skupić uwagę. Na przykład na przystanku podczas czekania na autobus, lub na dworcu tuż przed przybyciem oczekiwanego składu. Trzeba też powiedzieć, że w zasadzie wszyscy wiemy jak wyglądają nośniki reklamy typu citylight, tylko po prostu nie wiemy, że się tak nazywają. Klasyczna postać tej reklamy zewnętrznej ma format 120 na 180 cm, zazwyczaj składa się z profilu aluminiowego zamykanego na klucz i przeszklenia z pleksi, poliwęglanu, albo szkła hartowanego. Typowe citylighty to także powierzchnie wydzielone w ścianach przystanków komunikacji miejskiej, jak również wolnostojące na chodnikach, peronach, czy galeriach centrów handlowych. Spotyka się też reklamy citylight w postaci gablot wmontowanych w ścianę.
Za przeszkleniem znajduje się podświetlony plakat z papieru, lub tworzywa sztucznego. Coraz częściej na ulicach polskich miast można spotkać wersje LED ze zmieniającym się obrazem w ciągu minuty. Całość instalacji przypomina rozjarzony kolorowym blaskiem słup ogłoszeniowy, przeznaczony pod plakaty wielkoformatowe, tyle że w przeciwieństwie do niego citylight ma znacznie bardziej estetyczną formę. Poza chodnikami, ścianami, przystankami i deptakami instalacje citylight można spotkać w halach targowych, portach lotniczych i wielkopowierzchniowych sklepach. Ze względu na powszechność występowania, citylighty określa się mianem „miejskich mebli”.
Citylight jako nośnik reklamy outdoorowej uważany jest za ekspozycję, która absorbuje uwagę mimochodem. W przeciwieństwie do reklam w telewizji i internecie, gdzie natłok przekazu jest zwyczajnie męczący, citylight nie jest tak nachalny. Wtopiony w miejski krajobraz stwarza wrażenie, że został zauważony zupełnie przypadkiem, a w chwili kiedy nie mamy na czym się skupić czekając na tramwaj, czy taksówkę, jest całkiem sympatycznym obiektem, na którym można zawiesić spojrzenie na dłuższą chwilę. Dodatkową zaletą jest możliwość zastosowania w tych rejonach miasta, gdzie nie wolno umieszczać billboardów i banerów, na przykład w zabytkowych dzielnicach i niektórych częściach centrum. Dzięki swojej statyczności ten typ reklamy zewnętrznej uważany jest też za bardzo wydajny przy założeniu użycia większej ilości tego typu nośników na danym małym obszarze. Jest też uzupełnieniem przekazu innych form reklamy wielkoformatowej takich jak wallboardy, megaboardy czy billboardy.